Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Głównym problemem Ferdydurke jest problem formy.
– twierdzi w komentarzach do utworu sam Gombrowicz. Zdaniem pisarza człowiek nigdy nie jest sobą, traci autentyczność, popadając w kolejne narzucane przez innych ludzi formy, formy, których jest zarówno niewolnikiem, jak i twórcą. Formą będzie więc sposób bycia, czucia, myślenia, mówienia i działania. Świat dorosłych narzuca młodzieży formę infantylizującą (przez Gombrowicza proces ten nazwany został „upupianiem”); modni pisarze i publicyści narzucają inteligenckiej rodzinie schemat nowoczesnej, wyzwolonej obyczajowości, która krępuje nie mniej niż kanony mieszczańskiej pruderii; ziemianie – z kolei – narzucają służbie „gębę” chamów, służba ziemianom „gębę” panów. Forma podlega więc w powieści nieustannej krytyce, fałszuje bowiem ludzką naturę, jest źródłem zła i głupoty.

Forma to jednak – według Gombrowicza – coś o wiele potężniejszego niż zwykły konwenans społeczny. Powstaje nie tylko poprzez uzależnienie pojedynczego człowieka od grupy społecznej, która determinuje styl, zachowania, ale rodzi się już w zetknięciu człowieka z drugim człowiekiem. W Ferdydurke czytamy, że: […] człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego człowieka […] oraz że […] w świecie ducha odbywa się gwałt permanentny, nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funkcją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą […] Z kolei w jednym z fragmentów swojego Dziennika Gombrowicz pisze:
[…] w Ferdydurce człowiek jest stwarzany przez ludzi. […] człowiek jest stwarzany także przez pojedynczego człowieka, przez inna osobę. W przypadkowym zetknięciu. W każdej chwili. Mocą tego, że ja jestem zawsze dla „niego”, obliczony na cudze widzenie, mogący istnieć w sposób określony tylko dla kogoś i przez kogoś, egzystujący – jako forma – poprzez innego.
Okazuje się, że człowiek dla siebie nie potrzebuje formy, ona jest mu potrzebna po to, aby drugi człowiek mógł go „zobaczyć, odczuć, doznać”, „tu człowiek stwarza się z drugim człowiekiem” – mówi Gombrowicz. W rozumieniu pisarza człowiek nie jest zatem bytem stałym i niezmiennym – kształtuje się wyłącznie w związkach i relacjach z innymi ludźmi, nigdy też nie może osiągnąć pełnej wolności i autentyczności – ta Gombrowiczowska filozofia człowieka uznawana jest za prekursorską w stosunku do myśli antropologicznej egzystencjalizmu.

Refleksja o ludzkim życiu w wydaniu autora Ferdydurke jest niezwykle gorzka – być człowiekiem, to być aktorem, przez całe życie grać, udawać:
[…] mój człowiek jest stwarzany od zewnątrz, czyli z istoty swej nieautentyczny – będący zawsze nie sobą, gdyż określa go forma, która rodzi się między ludźmi. […] sztuczność jest mu wrodzona, ona stanowi istotę jego człowieczeństwa – być człowiekiem, to znaczy być aktorem, być człowiekiem – to znaczy udawać człowieka – być człowiekiem, to „zachowywać się” jak człowiek, nie będąc nim w samej głębi – być człowiekiem, to recytować człowieczeństwo.
Człowiek może próbować się z tych form wyzwolić, jest to jednak niemożliwe do wykonania, bowiem bez form nie potrafi w ogóle żyć.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Ferdydurke - streszczenie „w pigułce”
2  Gombrowicz – nauczyciel życia
3  Hurleccy