Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Córka Młodziaków, „nowoczesna pensjonarka”, jej symbolem i zarazem symbolem przemian obyczajowych i swobody, które Zuta wcieliła w swe życie, jest w powieści „łydka”. Tak Zutę opisuje Józio:
Lat szesnaście, sveater, spódnica, gumiane sportowe pół-buciki, wysportowana, swobodna, gładka, gibka, giętka i bezczelna! Na jej widok struchlałem w duchu i na twarzy. Zrozumiałem na pierwszy rzut oka, że oto – zjawisko potężne, potężniejsze bodaj od Pimki i równie absolutne w swym rodzaju, nie dające się nawet porównać z Syfonem. Przypominała mi kogoś – kogo, kogo? – ach, Kopyrdę mi przypominała! Czy pamiętacie Kopyrdę? Była taka sama, lecz mocniejsza, pokrewna mu typem, ale bardziej nasilona, doskonała pensjonarka w swej pensjonarskości i absolutnie nowoczesna.


Sposób ubierania Zuty, język, jakim się posługuje, nawet to, co je wyrażają jej nowoczesność. Tak wspólny obiad opisuje Józio:
[…] przychodzę ze szkoły na obiad, Młodziakowie siedzą już przy stole, służąca wnosi zupę kartoflaną, pensjonarka również siedzi – siedzi doskonale, z nieco bolszewicką fizkulturą i w gumianych półbucikach. Zupy jadła mało – a za to wypiła duszkiem szklankę zimnej wody i zagryzła kromką chleba, zupy unikała, rozwodniona papka, ciepła i zbyt łatwa, musiała zapewne szkodzić jej na typ i prawdopodobnie chciała być jak najdłużej głodna, przynajmniej do mięsa, gdyż dziewczyna nowoczesna głodna jest wyższej klasy niż dziewczyna nowoczesna syta.
Nowoczesny wygląd ma również pokój, w którym Zuta śpi i odrabia lekcje. W zasadzie nie jest to nawet pokój, tylko hall:
Była w tym wielka tymczasowość naszego stulecia, koczownictwo pensjonarki i jakieś carpe diem, które tajnymi przejściami łączyło się z gładką, wzorowaną na samochodzie naturą młodości spółczesnej.
Wyrazem przemian, jakie się dokonały jest także ignorancja dziewczyny – z rozmowie z profesorem Pimką zdradza, że nie wie, kim był Norwid.

Zuta jest swobodna, naturalna, nic nie jest jej w stanie wytrącić z równowagi. Nie daje się sprowokować i sobą rządzić. Jej obojętność w największym stopniu skłania do Józia działania. W swojej szufladzie ma mnóstwo listów od mężczyzn, również dużo od niej starszych. Swoją swobodę obyczajową ujawnia także, kiedy w środku nocy do jej pokoju wchodzi Kopyrda – stara się w ogóle nie dziwić jego obecnością i to ona przejmuje inicjatywę, pierwsza całując chłopaka:
Obyczaj nowoczesny nie pozwalał im, na szczęście, dużo mówić ani dziwić się sobie, musieli udawać, że wszystko rozumie się samo przez się. Niedbałość, brutalność, zwięzłość i lekceważenie – oto, czym dobywali poezję, którą dawniejsi kochankowie dobywali za pomocą jęków, wzdychów i mandolin. Wiedział, że jedynie z lekceważeniem mógł posiąść dziewczynę, a bez lekceważenia – ani mowy.
Ostatecznie jednak i ona ulega powstałemu na skutek odkrycia dwóch mężczyzn w sypialni zamieszaniu i zostawiając swą odporną na wszystko postawę „nowoczesnej pensjonarki”, włącza się w kłębowisko ciał na podłodze.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Ferdydurke - streszczenie „w pigułce”
2  „Pupa”, „gęba” i „łydka”, czyli słowa - klucze w „Ferdydurke”
3  Człowiek stwarzany człowiekiem – filozofia formy